piątek, 5 lutego 2016

Rozdział 4

Anakin z samego rana wyrwał się z świątyni. Wziął swój śmigacz i poleciał do apartamentu Padme. Nie widział już jej parę dni. Tęsknił za nią i chciał jak najszybciej ją zobaczyć. Martwił się o Ahsoke ostatnie wydarzenia nie dawały mu spokoju. Czuł że jego padawanka coś przed nim ukrywa. Czuł się bezsilny nie mógł nic zrobić. Po niecałych dwudziestu minutach był już na miejscu. Wszedł do środka bez pukania. Czuł się tam jak w domu. Jego żona stała na środku salonu i pisała coś w elektronicznym dzienniku. Na widok swojego męża rzuciła mu się w ramiona i zaczęła całować. Mężczyzna odwzajemniał jej pocałunki. Mizgali się tak z piętnaście minut.
-Czy coś się stało?- spytała odrywając się od niego. Znała go doskonale i wiedziała że coś go trapi.
-Martwię się o Ahsokę. Ostatnio dziwnie się zachowuje.- powiedział i wziął delikatne ręce swojej żony i ucałował je.
-Ahsoka jest już duża. Na pewno kiedy będzie potrzebowała twojej pomocy powie ci to.- powiedziała z matczynym uśmiechem.
-Tak ale coś nie daje mi spokoju.- powiedział i oboje usiedli na kanapie.
-Nie zamartwiaj się tym. Wszystko będzie dobrze.- powiedziała. Tymi słowami uspokoiła go ale nie trwało to zbyt długo. Do pomieszczenia wszedł droid protokolarny C-3PO.
-Przepraszam że przerywam.
-Co się stało C-3PO?- spytała Amidla wstając.
-Jedi Ahsoka Tano prosi o krótką rozmowę.- oznajmił droid a Padme z Anakinem na siebie spojrzeli.
-Ukryj się w szafie. A ty.- skierowała się do maszyny.- wpuść Ahsokę.
Droid kiwną głową i odszedł. Skywalker bezszelestnie wlazł do szafy. Zdziwiło go że Ahsoka tu przyszła ale może i to dobrze może się czegoś dowie. Przez szczelinę w szafie widział całą sytuację. Ahsoka weszła do środka.
-Ahsoko.- przywitała ją z uśmiechem senator. Przytuliły się na powitanie.
-Witaj Padme, nie przeszkadzam ci?
-Nie. Co cię do mnie sprowadza?
-Eee... Mam prośbę.- powiedziała trochę nie pewnie.
-O co chodzi?- spytała Amidala.
-Potrzebuję twojej pomocy.- powiedziała już trochę pewniej. To nie było w jej stylu prosić o pomoc. Zazwyczaj sama sobie radziła.
-O co chodzi? Jeśli będę mogła to na pewno ci pomogę.
-Muszę jutro zniknąć na cały dzień. Ale znasz Anakina nie wypuści mnie jak nie będzie znał powodu. Więc mogłabyś mnie kryć?
-Ale dlaczego nie powiesz mu gdzie idziesz?
-Nie zrozumiałby... No to co możesz...?
-A co chcesz robić cały dzień?
-Nie ważne. O mnie się nie martw dam sobie radę. To co pomożesz mi?
-Tak. Skontaktuję się z Anakinem i powiem że jutro będziesz ze mną. Jesteś pewna tego co robisz?
-Nie. Nie do końca. Muszę już wracać. Do zobaczenia Padme.
-Do zobaczenia Ahsoko.- powiedziała trochę zmartwionym głosem. Kiedy torgutanka wyszła z apartamentu Anakin wylazł z szafy. Słyszał całą rozmowę i musiał poznać prawdę. Po prostu musiał.
-I co zamierzasz?- spytała jego żona.
-Dowiem się prawdy.- oznajmił.- A teraz muszę już iść. Rozumiesz?
-Doskonale Anni.- powiedziała i pocałowała go namiętnie. Po tym pocałunku opuścił mieszkanie swojej żony.
---
Ahsoka miała dziwne przeczucie że Anakin wie że chce się jutro wymknąć. Kiedy z nim rozmawiała powiedział że jutro będzie towarzyszyć senator z Nabo. Zdziwiło ją to że zadawał jej mnóstwo pytań. W stylu; ufasz mi? mówisz mi całą prawdę?itp. Tano pomyślała że najlepiej się ubezpieczyć. Kiedy w końcu udało jej się wymknąć poszła do sali treningowej. Szukała starej znajomej. Kiedy weszła od razu zauważyła dwójkę znienawidzonych padawanów przez wszystkich. Podeszła do nich. Była to mirilanka Bariss Offee oraz ludzki chłopak Jenson Kolss. Właśnie w tym momencie dokuczali młodszym adeptom. Kiedy stała obok nich roześmiała się.
-Co jest Tano?!- spytał z nienawiścią w głosie.
-Nigdy nie znudzi się wam znęcanie nad młodszymi?- spytała. Miała swój plan i się go trzymała.
-Masz zamiar prawić nam morały?- spytała dziewczyna.
-Nie, chciałam się przyłączyć ale widzę że to zamknięta impreza.- powiedziała i zaczęła odchodzić.
-Zaczekaj.- zatrzymała ją Bariss. Razem z Jensonem spojrzeli sobie w oczy i kiwnęli głowami.
-Na prawdę?- spytał Jens.
-Tak ale mam pomysł na coś większego...- powiedziała ale nie dokończyła. Czekała na ich reacje.
-Co masz na myśli?- spytał chłopak. Razem z Offee podeszli bliżej do torgutanki.
-Może chcielibyście wkurzyć mojego mistrza w taki sposób że nie będzie mógł was ukarać...
-Niby w jaki sposób?- spytał chłopak.
-No powiedzmy że jutro mam zamiar się wymknąć... A mój mistrz chce mnie śledzić... Bariss wzięłabyś mój śmigacz i byś odleciała daleko... On zacząłby cię śledzić myśląc że ty to ja... Kiedy odkryłby prawdę byłby mega wkurzony.
-A jak się spyta gdzie ty byłaś?
-Ja mam wymówkę że byłam z senator.
-Niezły plan Tano.- podsumował Jenson
-Dzięki ale mów do mnie Ahsoka spoko Kolss?
-Niech ci będzie ale ty mówisz do mnie Jenson zrozumiane?
-Okey, a teraz lecę. Jeszcze zobaczą nas razem i się wszystko wyda.
-Oki, obgadamy wszystko dzisiaj w nocy. Bądź o dziesiątej u mnie.- powiedział Jens i razem z Bariss odeszli.








-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Króciutko, i tak szczerze nie miałam pomysłu co napisać. Na kolejny rozdział mam tylko ogólny zarys więc to też nie zbyt dobrze. No ale może pomimo tych błędów wam się spodoba. Ahsoka zawiera układ z Jensonem i Bariss. Anakin chowa się w szafie.
No ale tak wczoraj był tłusty czwartek więc pisać mi ile się pączków zjadło.
Zapraszam na moje dwa pozostałe blogi. Piszcie co sądzicie o rozdziale i o Bariss bo moja wersja jej różni się od większości. No a tak w ogóle będę pisać teraz trochę mniej bo wciągnęło mnie pisanie książki o czymś innym i na razie mam duży plan co to tego ale tak jak już napisałam komentujcie.
Dedyk dla wszystkich czytelników.
NMBZW



















3 komentarze:

  1. Oo. Anidala. A Anakin chowa się w szafie i podsłuchuje. Oj nieładnie Ani, nieładnie. Ahsoka musi mieć trochę prywatności, wiesz? A Barriss jest wredna zdzira i sadystka, adeptów męczy. No, w każdym razie rozdział super i czekam co będzie z tym spotkaniem.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział wyszedł ci super ale jakoś nie mogę wyobrazić sobie takiej Baris taką jaka ty ja opisujesz.
    Serdecznie zapraszam cie na mojego bloga właśnie dziś zaczęłam go pisać :D
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział jak zawsze!
    Tam miałaś taki jeden błąd pisze się Togrutanie a nie Torgutanie. :)
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń